Początkiem marca polecieliśmy z Gdańska do norweskiego Stavanger. Jednym z elementów naszej kolejnej już podróży do Norwegii był Preikestolen, czyli klif położony nad Lysefjordem. Z "Pulpit Rock" rozlega się niesamowity widok, który warto zobaczyć na własne oczy.
Wejsciu na Preikestolen towarzyszyło nam dużo szczęścia. Przez kilkanaście dni dzień w dzień wydawane były ostrzeżenia, aby nie wybierać się na "Pulpit Rock" z powodu silnego wiatru oraz bardzo dużego oblodzenia. Podczas naszej drogi w górę pogoda była dobra, chociaż powoli zaczynało kropić. Trasa była mocno oblodzona, przez co konieczne było użycie raków. Z Preikestolen schodziliśmy początkowo w sypiącym śniegu a pod koniec także w deszczu. Żadna jednak pogoda, nawet najgorsza, nie odbierze nam zachwytu nad tym miejscem.
Fotograficzna relacja wkrótce na blogu "W szkiełku widziane" - www.doncamillo21.blogspot.com
Wejsciu na Preikestolen towarzyszyło nam dużo szczęścia. Przez kilkanaście dni dzień w dzień wydawane były ostrzeżenia, aby nie wybierać się na "Pulpit Rock" z powodu silnego wiatru oraz bardzo dużego oblodzenia. Podczas naszej drogi w górę pogoda była dobra, chociaż powoli zaczynało kropić. Trasa była mocno oblodzona, przez co konieczne było użycie raków. Z Preikestolen schodziliśmy początkowo w sypiącym śniegu a pod koniec także w deszczu. Żadna jednak pogoda, nawet najgorsza, nie odbierze nam zachwytu nad tym miejscem.
Fotograficzna relacja wkrótce na blogu "W szkiełku widziane" - www.doncamillo21.blogspot.com
Commenting disabled.